www.polonistykanaucz.fora.pl

Forum studentów polonistyki UJ 2009

Forum www.polonistykanaucz.fora.pl Strona Główna -> Inne -> staro-cerkiewno-slowiański, samopomoc.
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
staro-cerkiewno-slowiański, samopomoc.
PostWysłany: Wto 21:29, 09 Mar 2010
jamb

 
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Ona





(żeby nie było, że tylko wyłudzam)

szanowni panowie, średnio miłe panie! przedstawiam cztery stopnie drogi do doskonałości - każdy znajdzie coś dla siebie. tekst 2. z janka strutyńskiego:

Czlowik że jedin(y) bi bogat(y). I oblaczaasze sę w(y) porfurą I wuson. Weselą sę na wisjak dini swetao niszt że be jedin imieniemi lazari. Iże leżaasze pri wratech jego gnoin. I żelaasze nasytiti sę ot krupici padająsztich ot trapezy bogatajego. N I pisi prichodjąszte oblizaachą gnoi jego. Wyst że umreti nisztujeu I nesenu wyti angely na lono awraamaje. Umiret ze I bogati I pogresę. I w ade wzwed oczi swoi s w mąkach uzire awraama iz dalece I lazaria na lone jego. I t(y) wzglaszi recze. Oticze awraame. Pomilui mę I posli lazaria. Da omoczit konici prista swojego w(y) wode I ustudit język moi. Jako strażdą w plameni semi. Recze że awraam. Czędo. Pomein. Jako wsprijęl jesi ty blagaja twoja w żiwote twojemi I lazari takożde zlaja. Nyne że side uteszajet sę. A t(y) strażdeszi. I welija utwridi są. Jako da chotęsztei minąti ot sądu k wam ne wzmagająt. Ni iże ot tądu k nam prichodęt. recze że. Molją tę ubo. Oticze. Da I poslieszi w dom otica mojego.

Człowiek zas jedyny byl bogaty.i ubiera sie w purpurę I cienką kosztowna tkanine. Wesela sie na wszelki dzien … ubogi że będzie jeden imieniem Łazarz. I że leżą przy wrotach jego gnoju. I życzą sobie nasycic sie okruszyną spadajacych ze stolu bogatego. N(awet) i psy przechodzace oblizuja gnój jego. … że umrze … I nie cień … aniola na łono Abahamów. Umarł że I bogaty I pogrzebał (WTF?!) I w piekło wzniosl oczy swoje I w mękach ujrzal Abrahama który daleko I Łazarza na łonie jego. I ty wołasz ręce (wtf2, no chyba, ze “rzeke”...). Ojcze Abrahamie. Zlituj sie I wyslij Łazarza. By zmoczyć koniec palca swego w wodzie I ostudzić język mój. Gdyż cierpie w płomieniu … . rzecze na to Abraham. Dziecko. Przypomnij sobie. Gdy otrzymałes z powrotem jak I ciebie błagaja w twoim zyciu I Łazarz też … . teraz że siedzi (u)cieszy sie. A ty cierpisz. I wielki umacnia się. Jako że chcesz minąć sąd to nie zdolasz. Nie zaś od tej chwili do nas przychodzisz. Mowie (że) prośbe te poniewaz. Ojcze. Daj pojsc w dom ojca mego.

„Był człowiek bogaty, który sig obłóczył w pur-
purę i bisior, i używał hojnie na każdy dzień. Był tśż i że-
brak imieniem Łazarz, który leżał u wrót jego, wszystek
owrzodziały, i chciałby był nasycić się odrobinami, które
spadały ze stołu bogacza; a nikt mu ich nie podawał, tylko
psy przychodząc lizały wrzody jego. I stało się, że umarł
żebrak, i zaniesiony został przez aniołów na łono Abraha-
mowe. Umarł tśż i bogacz, i pogrzebiony jest w piekle.
Podniósłszy oczy swoje, gdy był w mękach, ujrzał Abraha-
ma zdaleka, i Łazarza na łonie jego. Zawołał więc: Ojcze
Abrahamie! zlituj się nademną, poślij Łazarza, aby umoczył
koniec palca swego w wodzie, i ochłodził mój język, bo mę-
ki cierpię w tym płomieniu. Pomnij synu — powiedział mu
Abraham— żeś odebrał dobro za żywota, a Łazarz złe; teraz
on ma pociechę, a ty męki cierpisz. A nadto między nami
i wami wielka otchłań jest utwierdzona, aby ci, którzy chcą
ztąd przyjść do was, nie mogli, ani wy przyjść do nas. Bo-
gacz wtedy rzekł:— Zaklinam cię przynajmniej Ojcze, abyś
go posłał do domu ojca mego

najwyższy stopień.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 23:14, 09 Mar 2010
Pokrzyk
Kuba

 
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd
Płeć: On





Moje tłumaczenie:
Był zaś pewien bogaty człowiek. Ubierał się w purpurę i bisior. Weselił się każdego dnia. Był też inny imieniem Łazarz. I leżał przy wrotach jego nieczysty (trędowaty). I pragnął nasycić się okruchami chleba, spadającymi ze stołu bogatego (człowieka). Lecz i psy przechodzące oblizywały jego rany nieczyste. I było tak, że umarło się ubogiemu, zaniosły były go anioły na łono Abrahama. Umarł także bogaty. I pogrzebano go. I w piekle wzniósł oczy swoje, będąc w mękach. Ujrzał Abrahama z daleka i Łazarza na łonie jego. Ów (bogaty) krzyknął: "Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną i poślij Łazarza, niech zanurzy koniec palca swego w wodzie i ugasi moje pragnienie (dosł.: ostudzi mój język), bowiem sam cierpię w płomieniach". Rzekł Abraham: "Dziecko, pomnij, że wraca się teraz tak samo dobro, jak i zło z żywota twojego i Łazarza. Teraz on siedzi radosny, a ty cierpisz. I nad wszystkimi (ponadto) między nami i wami przepaść wielka umacnia się (rozciąga się). Chcąc (nawet) ją przejść stąd do was - nie zdołasz. Ani stamtąd do nas nie przejdziesz". Mówił (bogacz): "Proszę cię zatem, ojcze, niech on posłany będzie do domu Ojca mego".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:08, 30 Mar 2010
Pokrzyk
Kuba

 
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd
Płeć: On





Za przykładem koleżanki jamb (nie, ostatnio jestem cięty na metrykę łacińską, ale nie zrobię nikomu krzywdy z tego powodu), umieszczam samopomoc do tekstu nr 4.

Transliteracja:
Wъ ono wrjemę moljaasze jeterъ farisei Isusa. Da bi jalъ sъ nim'ь. I wъsz'ьdъ wъ domъ fariseowъ wъzleże. I se żena wъ gradje. Jaże bje grjesz'ьnica. Widjewъszi i. Jako wъzleżitъ wъ chraminje fariseowje. Prinesъszi alawastrъ mira. I stawъszi sъ zadi nogu jego. Placząszti sę. Naczętъ sl'ьzami omakati nodzje jego i wlasy glawy swojeję otiraasze. I oblobyzaasze nodzje jego i mazaasze mürom'ь. Widjewъ że farisei zъwawy jego recze wъ sebje glagolję. S'ь aszte bi byl'ь prorokъ. Wjedjelъ bi ubo. Kъto i kakowa żena. Jaże prikasajetъ sę jem'ь. Jako grjesz'ьnica jestъ. Otъwjesztawъ że Isusъ recze jemu. Simone. Imam'ь ti njecz'ьto reszti. Onъ że recze. Uczitelju. R'ьci.

Translacja:
W tamtym czasie prosił pewien faryzeusz Jezusa, aby był na jedzeniu z nim. I wszedł w dom faryzejski i położył się za stołem. I kobieta, w mieście która była grzesznicą, zobaczywszy Go, że leży za stołem w domu faryzeusza, przyniosła olejek w naczyniu z alabastru. I stanąwszy za nogami jego, płacząc, zaczęła łzami moczyć nogi jego i włosami ze swojej głowy je ocierać. I ucałowała nogi jego i namaściła je wonnym olejkiem. Widząc to zaś faryzeusz, który go zaprosił, powiedział do siebie, mówiąc: "Jeżeli ten byłby prorokiem, wiedziałby (bowiem?!), kim jest ta kobieta, która dotyka się jego; że jest grzesznicą". Odwróciwszy się, Jezus powiedział mu: "Szymonie, mam Ci coś rzec". On powiedział: "Nauczycielu, mów".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pokrzyk dnia Wto 19:40, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:14, 13 Kwi 2010
Pokrzyk
Kuba

 
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stąd
Płeć: On





Tekst nr 1

Transliteracja:
I glagolaasze Isusъ: Tako jestъ cjesar'ьstwьje bożьje, jakoże, czlowjekъ wъmjetajet sjemę wъ zemlją. I sъpitъ. I wъstajetъ noszt'ь i d'ьn'ь. I sjemę prozębajetъ. Jakoże ne wjestъ onъ. Wъ sebje bo zemlja ploditъ sę. Prjeżde trawą. Po tom'ь że klasъ. Po tom'ь że p'ьszenicą wъ klasje. Jegda że sъz'ьrjejetъ plodъ. Posъljetъ sr'ьpъ. Nastoitъ żętwa. I glagolaasze. Czesomu upodobimъ cjesar'ьstw'ьje boż'ьje. Li kojei pritъczi prilożimъ je. Iako gorjosz'ьnje zr'ьnje. Jeże jegda wъsjeno bądetъ wъ zemlją. M'ьnje w'ьsjechъ jestъ sjemenъ zem'ьnjinchъ. I jegda wъsjebi bądetъ. Wъzdrastetъ i bądetъ bolje b'ьsjechъ zelji. I tworitъ wjetwi wel'ьję. Jako moszti podъ sjen'ьją jego pticamъ nebes'ьkjiimъ witati. I tacjemi pritъczami mъnogami glagolaasze imъ slowo. Jakoże możaachą slyszati. Bezъ pritъczę że ne glagolaasze imъ.

Translacja:
I mówił Jezus: "Takie jest królestwo boże, jak człowiek, rzucający ziarno w ziemię. I śpi, i wstaje - w nocy i we dnie. I ziarno kiełkuje tak, że on nie wie, jak (to się dzieje). W sobie bowiem ziemia przynosi owoc: wpierw łodygę, potem kłos, potem pszenicę w kłosie. Kiedy zaś dojrzeje płód, posyła (człowiek) sierpem, zaczęła się żniwo (żętwa)". I mówił: "Czemu porównamy królestwo boże lub też jakiej przypowieści przyrównamy?* Jak ziarno gorczycy (jest ono) - to (ziarnko), kiedy rzucone będzie w ziemię, mniejsze jest niż wszystkie ziarna ziemskie**. I kiedy zasiane będzie, wzrasta i będzie większe niż wszystkie zioła. I tworzy gałęzie wielkie, tak, iż może pod cieniem jego ptactwo niebieskie przebywać". I takimi przypowieściami wieloma mówił im słowo, aby mogli go słuchać. Bez przypowieści zaś nie mówił im (nic).

*(do) Jakiej rzeczy porównamy królestwo boże lub też w jakiej paraboli ją porównamy? (to jest trudne do przełożenia na polski, bo autorzy korzystali raczej z greckiego źródłosłowu wyrazu "parabola", ale sens jest mniej więcej taki).
**Jest ono (Królestwo Boże) niby ziarnko gorczycy - to bowiem, rzucone w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich ziaren ziemskich. <-- taki jest sens tego zdania. Tamto tłumaczenie jest dosłowne, słowo w słowo jak w scsie (tak sądzę...).


UWAGA: Mam gorączkę, jestem na antybiotyku. W transkrypcji mogą pojawić się błędy - radzę przejrzeć! (tłumaczenie raczej powinno być poprawne).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pokrzyk dnia Wto 19:46, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
staro-cerkiewno-slowiański, samopomoc.
Forum www.polonistykanaucz.fora.pl Strona Główna -> Inne
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin